16 października Sejmie odbyło się pierwsze czytanie tzw. „ustawy frankowej”. Ustawa ma na celu usprawnienie przebiegu postępowań sądowych w sprawach kredytów frankowych m.in. poprzez wprowadzenie automatycznego wstrzymania spłaty rat po wniesieniu pozwu oraz uproszczenie rozliczeń pomiędzy bankami a kredytobiorcami. Czy jednak obecnie jest ona nadal potrzebna? Co realnie może przynieść ona frankowiczom?
Co dalej z ustawą frankową?
30 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy frankowej. 16 października 2025 r. odbyło się pierwsze czytanie na obradach plenarnych. Projekt ustawy frankowej po pierwszym czytaniu został skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Ustawa ma wejść w życie 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Niezależnie od tego czy ustawa zostanie przyjęta, czy też nie frankowicze powinni niezwłocznie zacząć działać. Przede wszystkim zdaniem niektórych sędziów z końcem tego roku roszczenia kredytobiorców mogą ulec przedawnieniu.
Co ma znaleźć się w ustawie frankowej?
Celem ustawy jest usprawnienie postępowań sądowych w sprawach frankowych. Jednym z kluczowych założeń projektu ustawy frankowej jest wprowadzenie automatycznego wstrzymania spłaty rat w momencie, gdy bank otrzyma odpis pozwu frankowego. Ponadto projekt daje szerszą możliwość potrącenia wzajemnych należności oraz wydłuża termin wniesienia powództwa wzajemnego. I to właśnie te dwie kwestie budzą najwięcej obaw. Jeśli brzmienie projektowanego przepisu pozostanie bez zmian, bank będzie mógł skorzystać z instytucji potrącenia aż do zakończenia postępowania przed sądem drugiej instancji. W przypadku, gdy sprawa zostanie rozpoznana na posiedzeniu niejawnym, potrącenie będzie mogło zostać zgłoszone aż do momentu wydania wyroku.
Projekt nie będzie regulował wszystkich kwestii. Projekt m.in. nie odnosi się do sposobu liczenia odsetek za opóźnienie czy kwestii przedawnienia.
Czy ustawa frankowa będzie wybawieniem dla frankowiczów?
Ustawa wprowadzi nowe możliwości przyspieszenia postępowań i łatwiejszego zabezpieczenia roszczeń, co jest korzystne. Z drugiej strony — mechanizmy takie jak zarzut potrącenia zgłaszany do końca procesu mogą wydłużać spory lub dawać bankom większą „grę obronną”.
Obecnie nie wiadomo w jakim ostatecznie kształcie ustawa wejdzie w życie i kiedy to będzie miało miejsce. Już teraz jednak warto działać, ponieważ obowiązujące orzecznictwo sądów – zarówno krajowych, jak i Trybunału Sprawiedliwości UE – wciąż sprzyja kredytobiorcom i daje im solidne podstawy do skutecznego dochodzenia swoich praw.