W poprzednim wpisie podejmowaliśmy się dość kontrowersyjnego zagadnienia, które futurologicznie wskazywało na nadchodzące problemy z wydolnością sądów, przez co sprawy frankowe mogą się jeszcze bardziej wydłużyć. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy faktycznie występują ku temu przesłanki, a także czy istnieje sposób na zniwelowanie tego problemu. W naszej ocenie istnieje niezliczona ilość sposobów na przyśpieszenie procesów frankowych, a z tych mogą skorzystać zarówno orzekający sędziowie, jak i pełnomocnicy frankowiczów.
Zobacz również: Ile trwa proces frankowy?
Co wpływa na przewlekłość w postępowaniach?
Wydział frankowy Sądu Okręgowego w Warszawie zrzesza jedynie 21 sędziów orzekających w sprawach dotyczących frankowiczów, to zdecydowanie za mała liczba, abyśmy mogli mówić o jakiejkolwiek stabilności. Sędziowie skłaniają się przede wszystkim w stronę rozpatrywania spraw pojedynczych, nie łącząc tym samym pojedynczych spraw, co znacznie ułatwiłoby trudność ich rozpatrywania, a także przyczyniłoby się do szybszego wydawania wyroków.
Pozwy frankowe co do zasady zawierają niemal identyczne żądania oraz dowody, a okoliczności spraw są łudząco do siebie podobne, bowiem banki wówczas używały tożsamych, nieuczciwych praktyk konsumenckich.
Roszczenia kierowane przez frankowiczów do sądu oparte są przecież na dokumentach zaświadczających stan faktyczny, otrzymanych bezpośrednio z banku. Nie ma przesłanek, aby podważać poprawność matematyczną przeliczeń dotyczących roszczeń, czy też kwestii abuzywności klauzul. Jednakże, aby kupić odrobinę czasu, sędziowie nadal potrafią do sprawy powołać biegłego, na którego opinię czeka się relatywnie długo, co również rozciąga proces w czasie.
W naszej ocenie, pewnych czynności sędziowie nie powinni podejmować, bowiem takie działania, jak dopuszczanie dowodów z zeznań świadków, które nic do sprawy nie wnoszą, czy też zmiany powództwa dotyczące pozwów sprzed kilku lat, a nawet dywagacje nad abuzywnością klauzul w umowach, które już zostały wielokrotnie unieważnione, mogłoby zredukować czas, który sędziowie poświęcają na marne.
Więcej informacji na temat klauzul niedozwolonych: Klauzule abuzywne przykłady – co to jest?
Co można zrobić by przyśpieszyć sprawy frankowe?
Problem z przewlekłością postępowań, który narastał będzie z miesiąca na miesiąc należy wziąć na poważnie, bowiem ostatnie miesiące biją rekordy w kwestii ilości złożonych pozwów, co na pewno nie przyczyni się unormowania sytuacji wydawania orzeczeń.
Na ten moment nie otrzymaliśmy żadnej opracowanej i skutecznej formy rozwiązania sporów poza gmachem sądu, nawet ugody nie spełniły swojej roli, bowiem jak się okazało – banki wolą walczyć ze swoimi klientami i odwlekać zapłatę za niesprawiedliwość tak długo, jak to tylko możliwe.
Odpowiednim rozwiązaniem sytuacji jest zwiększenie ilości sędziów do minimalnej liczby około 100 w wydziale frankowym oraz łączenie podobnych spraw w taki sposób, aby redukować ilość wniosków. Jednocześnie warto zauważyć, że najbardziej korzystnym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie systemowe, takie jak wprowadzenie uczciwego programu ugód, czy też zmiana przepisów, które regulowałaby ustawa, bowiem takie rozwiązanie wykluczyłoby element niepewności i przewlekłości.
Sąd wówczas realizowałby jedynie to, co zostało odgórnie uchwalone, reedukacja czasu, pewność poprawności rozpatrywania, to tylko niektóre z korzyści.
Kolejnym, ale już zależącym od pełnomocnika sposobem na zmniejszenie czasu oczekiwania jest odpowiedni dobór sądu, do którego zostanie skierowany pozew, co w związku z charakterem spraw frankowych jest możliwe. Skierowanie sprawy tam, gdzie referatów nie ma tak dużo, a sędziowie orzekają pozytywnie pozwoli na zamknięcie sprawy nawet w 1, 5 roku!
Co więcej, odpowiednio skonstruowane powództwo, merytoryczne argumenty przemawiające nad zasadnością roszczenia, przedstawione w sposób transparentny również pomaga w przyśpieszeniu, bowiem sędzia nie ma wówczas wątpliwości, przez co szybciej może zadecydować o kolejnych krokach w sprawie bez zastanawiania się nad interpretacją.